Przejściowa wersja rowerku
"zielona" :)

Powrót do strony głównej

Po rozmontowaniu "drewniaka" przystąpiliśmy do budowy roweru z prawdziwego zdarzenia. Do połączenia części wybraliśmy rurę fi40x1,5. Dużo za dużą. Ale baliśmy się, żeby rower nie połamał się. Tym bardziej, że mieliśmy wtedy tylko spawarkę transformatorową. A osobiście nie jestem mistrzem spawania.

Po montażu i dorobieniu wielu części rower wyglądał jak na zdjęciu obok.

Rama ma amortyzowane tylne koło. Amortyzator w położeniu prawie poziomym. Siedzenie wykonane ze sklejki pokrytej gąbka lateksową i obite materiałem tapicerskim w kolorze zbliżonym do roweru.

Poło przednie 26', przednie 20'. Niestety nie zmierzyłem go i nie zważyłem. Był jednak dość ciężki.

Niestety wykonałem go zgodnie ze znalezionymi zaleceniami. Największa porażka to fakt, że dałem odległość od suportu do przedniego koła 45 cm. W efekcie nie mogłem prawidłowo założyć błotnika. Zamocowałem więc go na stałe do ramy.

Na łańcuch dałem rurkę plastikową z PCV, ale klekotała w czasie jazdy i po pewnym czasie się przetarła. Wyrzuciłem ją więc i więcej nie stosowałem więcej tego wynalazku.

Rower służył mi przez lata 2005/6. Dojeżdżałem nim do pracy. W międzyczasie wykonywałem pewne udoskonalenia. Wykonałem:

  • instalację elektryczną, dwuprzewodową ze światłem stop (zapala się przy naciśnięciu manetek hamulca);
  • wymieniłem opony na szosowe (lżej się jeździ);
  • dopasowałem bagażnik.

Cały czas myślałem o wykonaniu czegoś bardziej profesjonalnego.